Piękny, słoneczny, lutowy dzień. Wczoraj wpadł egzamin z chemikaliów, myślę, że będzie ok:) wyniki wkrótce. Czas na chwilkę przerwy. Kolejny egzamin z 2 tygodnie więc chillout time. Wreszcie!
Breaking News: ZAKOCHAŁAM SIĘ.
Nie, nie chodzi o miłość o 1,80 wzrostu i ciemnych oczach (tę już mam) tylko o miłość do... kawy. Ale uwaga, ta miłość przynosi same plusy. "Posłuchajcie":
Kto z nas nie uwielbia smaku kawy rano do śniadanka... ehh ja z pewnością to kocham. Jednak ostatnimi czasy powiedziałam sobie STOP. Pijesz za dużo... 3 kawy na dzień, nie brzmi to dobrze. Więc ze smutną miną lałam rano do kubka zieloną herbatkę (kocham też, ale kawę ponad wszystko) lub wodę z cytryną. Postanowiłam, że nie mogę się tak 'katować' przez odmawianie sobie i pokochałam właśnie... kawę zbożową! Pyszna, zdrowa, wspomaga odchudzanie, źródło magnezu, błonnika... CUD! Co najważniejsze jest wyśmienita nawet bez mleka, a to właśnie mleko z kawy stanowiło mój codzienny cukrowo-tłuszczowy problem - wtajemniczeni w właściwości mleka zrozumieją. Teraz jest pysznie, dbam o zdrowie i poprawiam sobie humor bez jakichkolwiek zmartwień.
Kawka zbożowa ląduje na liście moich Super-Products. Zaraz obok płatków owsianych i kaszy gryczanej, o których później.
Teraz może się wytłumaczę. Prowadzę bloga lifestyle'owego więc nie dziwcie się, że piszę o kawie, bo to ważny element mojego rytmu dnia i stanu szczęścia. Brzmi mocno, ale tak właśnie jest. A piszę o tym po to, żebyś sam zastanowił się co małego, zwykłego może uczynić Cię szczęśliwym na co dzień. Dbaj o zdrowie jak o najważniejszą inwestycję, którą to z pewnością jest. Czyniąc z tego hobby, robisz dla siebie najlepiej jak możesz. Pełen sukces murowany:)
Teraz czas ruszyć się sprzed komputera, jest tyle do zrobienia... Sprzątanie, trening, obiad, a jeszcze mam straszną ochotę się przejść - tak zachęca mnie to słońce. Mam nadzieję, że nie polegnę na zamarzniętym chodniku.
Podsumowując metaforycznie piosenką Maryli:
"Niech żyje bal, drugi raz nie zaproszą nas wcale"