czwartek, 12 grudnia 2013

Na końcu drogi

Nie zawsze wszystko się układa po myśli. Nie zawsze układa się po nadziei. Raczej częściej się nie układa jak układa. I wtedy jest problem. Dokąd iść gdy jestem na końcu drogi?

Wyobraźmy sobie sytuację bez wyjścia. Ostatnio lubię używać przenośni z pokojem. Jesteś w pokoju, z którego nie ma drzwi wyjściowych. Wyobrażasz sobie spędzić całe życie w jednym pomieszczeniu? No właśnie, ja też nie. W tym momencie trzeba rozglądać się za oknem.

Nie ma sytuacji bez wyjścia. Inaczej. Są sytuacje, w których wyjścia nie są tak oczywiste, że można je szybko znaleźć. Czasami trzeba pomyśleć. Jak będziesz wyglądał wychodząc przez okno? Nieco komicznie. Ale tylko przez chwilę. Ważne, że wyjdziesz.

Najważniejsze to wyjść, podkreślam. Jak szukać rozwiązania, które się ukryło... Czasami nie masz już nadzieli na nic. Siedzisz bezczynnie w pokoju bez drzwi. Siedząc rozmyślasz, co pewnie pogorszy sprawę. Skoro już myślisz, myśl jak znaleźć okno, a nie przygnębiaj się jeszcze bardziej i bardziej... Nie traćmy czasu, jest go w życiu tak niewiele. Szukaj tego pieprzonego okna, nie siedź bezczynnie. Spróbuj znaleźć w sobie siłę, spróbuj chłodno ocenić rzeczywistość - odrzuć emocje. Spójrz jak życie ucieka Ci między palcami. Obok problemy szybko nie znikną, ale Twoja walka zmotywuje Cię do dalszych kroków, będziesz patrzał z boku, czasami o tym pomyślisz, ale już nie będzie to w Tobie tak bardzo siedziało...

To Twoje życie. Po co je sobie samemu jeszcze bardziej zatruwać? Emocje, emocje, emocje. Jest ich za dużo. Gdyby je skupić tylko na tym dobrym... ale nie, one są zawsze. Musimy sobie z nimi radzić. Nikt za nas tego nie zrobi. Nikt nam w tym nie pomoże.

Szkoda czasu się zadręczać. Szukaj okna.

Tylko pamiętaj, na siłę nie warto. Może Ci się nagle wydać, że najlepszym sposobem opuszczenia pułapki będzie rozwalenie ścian pięściami. Nie zapomnij, że połamiesz, pokaleczysz ręce. Rozwiązanie musi być dobre. Nieinwazyjne. Nieszkodliwe. Budujące.

Sęk jest się nie poddać. Gdy sam przyznasz przed sobą - 'spieprzyłem' będzie trudniej i trudniej. Powiedz - 'że niby ja sobie nie dam rady?' Nawet przez łzy. Ale nie poddawaj się. NIGDY.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz