Hello :) Dawno mnie tu nie było. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.
Po kolei: życie toczy się dalej, pojawiają się nowe niespodzianki, nowe zmartwienia, nowe wątpliwości i nowe przekonania. Wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie i ja się zmieniam. Wybrałam specjalizację i czuję się zadowolona z tego wyboru. Zmierzam się z coraz to nowszymi myślami i sposobami poglądów na pewne sprawy. Sucha teoria zaczyna mnie męczyć, chce wyjść z praktyką, staram się nie idealizować rzeczywistości tylko brać jaką jest.
Pewność siebie w jakimś poglądzie wymaga zawsze weryfikacji znalezienia
się w danej sytuacji. Mały wniosek po obaleniu pewnych "złotych myśli"
po zetknięciu z rzeczywistością.
Jestem w szczęśliwym związku, który kroczy po dobrej drodze. Studia, najbliższe otoczenie, znajomi, przyjaciele... nie budzą większych zmartwień. Kilka rzeczy się pozmieniało, ale już ja na to nie miałam żadnego wpływu. I tak sobie idę dalej.
Uparta, trochę wredna, broniąca swoich racji... chyba już się powoli przekonują do mnie wszyscy :) Nie zmienią mnie więc po co ze mną walczyć? Żyj i daj żyć. Nie porównuj. Każdy ma inaczej. Każdy jest dla każdego innym nawet w tej samej sytuacji. Kolejny wniosek z wydarzeń.
I co, trzeba iść przed siebie. Trochę poirytowana nicniedzianiemsie muszę czekać. Czekać na rozwój wszystkiego. Czy ja już mówiłam, że nie lubię czekać? Patrzę na znajomych, którzy pokończyli dobre studia i pracują na słuchawkach. Widzę ludzi nieszczęśliwych, zatroskanych o jutrzejszy dzień. Skąd czerpać motywację? Jak sobie dać radę? Ciężko jest i ciężko będzie. Staram się wierzyć, że będzie dobrze, że mi się uda.
A dzisiejszy sen obudził wspomnienia i tęsknoty.
Dziwny świat. Dobranoc...
Hello :) A long time I was not here. I have no excuse.
One after the other: life goes on, new surprises, new worries, new concerns and new beliefs. Everything changes like a kaleidoscope, and I change. I chose to specialize and I feel happy with this choice. Going to increasingly newer thoughts and ideas on ways to some things. Dry theory starts to bother me, I want to get out of practice, I try not to idealize reality only take what is.
One after the other: life goes on, new surprises, new worries, new concerns and new beliefs. Everything changes like a kaleidoscope, and I change. I chose to specialize and I feel happy with this choice. Going to increasingly newer thoughts and ideas on ways to some things. Dry theory starts to bother me, I want to get out of practice, I try not to idealize reality only take what is.
Confidence in the view always requires some verification to find in a given situation. Small application after the overthrow of certain "golden mean" after contact with reality.
I'm in a happy relationship that walks on the right track. Studies, relatives, friends ... do not raise major concerns. Things have changed something, but I said I did not have any effect. And so I go on.
I'm in a happy relationship that walks on the right track. Studies, relatives, friends ... do not raise major concerns. Things have changed something, but I said I did not have any effect. And so I go on.
And what, you go ahead. A little annoyed nothinghappens I have to wait. Wait for the development of everything. Have I already said that I do not like to wait? I look at friends who end good study and work on the headphones. I see people unhappy, anxious about tomorrow. Where to get motivated? How do you give advice? It's hard and it will be hard. I try to believe that it will be good that I can.
And today the dream woke memories and longing.
A strange world. Good night ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz