niedziela, 6 lipca 2014

Chwile ulotne

Niedzielnie.

 Pozostając w temacie wakacyjnym, dopóki nie uległ on znudzeniu, wspominałam dzisiaj jak spędzałam te poprzednie. Chciałam wszystkich namówić do  wywoływania zdjęć... Otóż przekonałam się na własnej skórze, że zdjęcia w formie cyfrowej, na dłuższą metę  nie zdają egzaminu. Po wakacjach z Grecji nie pozostało mi nic prócz wspomnień i kilku pamiątek. Wszystkie zdjęcia 'pękły' wraz z pęknięciem płyty, na której były zapisane. Przykro, ale cóż. Będę mądrzejsza. Jestem. Regularnie tworzę foldery "do wywołania" i skrupulatnie się temu poświęcam by wpisywać daty, miejscowości itp. Nie ma lepszej pamiątki niż zdjęcie w ręce. Takie prawdziwe, nie DCM :)

Zatrzymaj na zdjęciu co tylko możesz, nigdy nie wiadomo, czy nie widzisz tego po raz ostatni.

Zrobiło się pesymistycznie :( a nie o to mi chodzi :) więc wrzucam Wam również kilka nutek na udany dzień. 

Trochę przykro, bo z wycieczki nici - wszędzie mówią o wieczornych burzach... Ale to nie powód by siedzieć w domu! Zmykam! 

out. 

PS. Żegnamy Kostarykę, byliście i jesteście moim bohaterami Mundialu.
 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz